Cholesterol - wyniki badań i wypowiedzi naukowców
W wielu miejscach się słyszy o konieczności obniżeniu wysokiego poziomu cholesterolu, że jest szkodliwy sercu i przyczynia się do choroby niedokrwiennej serca, zawałom i innych chorobom układu krążeniowego. Tylko że przez ostatnie dziesiątki lat, społeczeństwo je coraz mniejsze ilości tłuszczów nasyconych, jakie się znajdują w maśle, jajkach, i tłuszczach mięsnych, oraz tłuszcze kokosowe i palmowe, zamieniając te na tłuszcze nienasycone, czyli tłuszcze roślinne bogate w omega-6 jak m.i. oleje słonecznikowe, kukurydziane, sojowe, rzepakowe. Mimo tych zmian społeczeństwo nie zdrowieje. W dodatku wiele z tych tłuszczy roślinnych jest poddawana chemicznej "saturacji" które utwardzają te tłuszcze roślinne, tworząc tłuszcze trans, czyli tłuszcze częściowo utwardzone. Ten proces powoduje że te tłuszcze roślinne się mniej psują i mogą dłużej leżeć, ale efekty zdrowotne są bardzo szkodliwe.
A ostatnio wiele naukowców wykazują że poziom cholesterolu w krwi nie jest miarodajnym pomiarem ryzyka zachorowania na choroby układu krążeniowego. Za to stan zapalny w naczyniach jest miarodajnym czynnikiem chorób serca i układu krążęnia. Ten stan zapalny jest powodowane m.i. przez tłuszcze roślinne, a szczególnie przez tłuszcze trans. Badanie australijskie od 1966 do 1973 roku pokazało że grupa mężczyzn która przyjmowała więcej tłuszczy roślinnych uzyskała obniżenie poziomu cholesterolu, ale zachorowalność i umieralność na zawał serca był o wiele wyższy w grupie która przyjmowała tylko tłuszcze roślinne wysokie w kwasy tłuszczowe z grupy omega-6 niż ta grupa która przyjmowała około 15% tłuszczów nasyconych (tłuszczów zwierzęcych - masło, smalec, olej kokosowy i tym podobne).
Grupa naukowców przeanalizowała te wyniki i doszła do wniosku że przyjmowanie dużą ilość tłuszczów roślinnych bogate w omega-6 powoduje drastyczny wzrost nie tylko chorób serca ale i wiele innych chorób i stanów zagrażających zdrowiu jak n.p. zespół metaboliczny z powodu podwyższonego poziomu stanu zapalnego w organizmie.
Analiza prawdziwego ryzyka tłuszczów nasyconych
W meta-analizie, czyli analizie wielu badań, podjęta w Kalifornii obejmując 347,747 osób, wykazano że tłuszcze nasycone nie mają żadnego związku z chorobami układu naczyniowego jak udar lub chorobami serca.
Cholesterol i choroba Alzheimera
W badaniu z Nowego Yorku pacjencji z wysokim poziomem – powyżej 56 miligramów- t.w. dobrego cholesterolu – HDL- mieli o 60 % mniej przypadków choroby Alzheimera niż pacjencji z najniższym poziomem HDL – poniżej 38 mg. Dr. Christiane Reitz, wiodący autor i profesor neurologii w Instytucie Taub Columbia University Badań nad chorobą Alzheimera i starzejący się mózg twierdzi „że jest to związek przyczynowy" pomiędzy poziomami cholesterolu HDL oraz ryzykiem wystąpienia choroby Alzheimera. Ale HDL jest tylko ochronny w bardzo wysokich stężeniach, Dr. Reitz. "Naprawdę tylko jest różnica, jeśli masz wyższy niż 56 [mg]." Jeszcze nie jest wiadomo do końca jak HDL działa do zapobiegania choroby. Dr. Reitz również radzi ażeby być aktywnym, bo wcześniejsze badania wykazały że pacjencji którzy najwięcej chodzą mają najniższe ryzyko rozwoju choroby Alzheimera.
Analiza londyńskiego kardiologa
W prestiżowym British Medical Journal z 22 października 2013 r. Dr. Aseem Malhotra, specjalista kardiologii interwencjonistycznej z Croydon University Hospital w Londynie napisał artykuł p.t „Tłuszcze nasycone nie jest główną kwestią – Zerwijmy mit ich roli w chorobie serca.” Podaje na początku że naukowcy zaakceptowali że tłuszcze trans znalezione w przetworzonym jedzeniu (jak n.p. słodycze, ciastka, ciasteczka, chipsy, itd) i margarynie podnoszą ryzyko chorób serca przez procesy zapalne. Dalej pisze że niestety złe informacje na temat tłuszczów nasyconych zwierzęcych dalej dezinformują społeczeństwo.
Z badań naukowych Dr. Malhorta wnioskuje że tłuszcze nasycone nie podnoszą tej części cholesterolu LDL która się przyczynia chorobom serca. Kwasy tłuszczowe z tłuszczów zwierzęcych obniżają trójglicerydy i CRP, czynnik stanu zapalnego, oraz poziom insuliny i ryzyko cukrzycy t. II. Podaje nowe badanie które pokazuje że dieta nisko-tłuszczowa najbardziej obniża zasoby energetyczne, powoduje niezdrowy profil lipidów (tłuszczów w krwi), i powoduje oporność na insulinę (główna przyczyna cukrzycy t. II), w porównaniu z dietą o niższym indeksie glikemicznym (mnie obciążający poziom glukozy w krwi 2-3 godzin po jedzeniu, głównie chodzi o węglowodany proste n.p. cukier, słodycze, słodkie napoje). W ostatnich dekadach w USA proporcja tłuszczu w diecie spadła, jednak otyłość strasznie wzrosła.
Dr. Malhotra również podaje że 75% procent pacjentów przyjętych z powodu ostrego zawału serca ma normalny poziom cholesterolu. Badanie Framingham uwieczniło poziom cholesterolu jako czynnik ryzyka zawału serca, przyczyniając się do rozpropagowania statyn, leki które obniżają poziom cholesterolu, dla setek milionów pacjentów. Jednak wiele nowych badań wykazuje że niższy poziom cholesterolu się przyczynia do zgonów z powodów sercowych i niesercowych. Wyższy poziom cholesterolu nie przyczynia się do ryzyka zgonu.
W nowym wiarygodnym badaniu z 2013 r. 20% pacjentów leczonych statynami zgłaszały niedopuszczalne skutki uboczne - bóle mięśni, problemy przewody pokarmowego, kłopoty z spaniem i pamięcią, i dysfunkcje płciowe. O wiele mniejsze ilości skutków ubocznych podają firmy które produkują te leki. Inne badanie stwierdziło że dieta śródziemnomorska - dieta bogata w ryby, średnio w nabiał, oraz bogatoresztkowe węglowodany jak kasze, grochy, i warzywa, dieta która zawiera masło i smalec - ma 30% lepsze wyniki niż dieta niskotłuszczowa w przypadku chorób sercowo-naczyniowych.
A ostatnio wiele naukowców wykazują że poziom cholesterolu w krwi nie jest miarodajnym pomiarem ryzyka zachorowania na choroby układu krążeniowego. Za to stan zapalny w naczyniach jest miarodajnym czynnikiem chorób serca i układu krążęnia. Ten stan zapalny jest powodowane m.i. przez tłuszcze roślinne, a szczególnie przez tłuszcze trans. Badanie australijskie od 1966 do 1973 roku pokazało że grupa mężczyzn która przyjmowała więcej tłuszczy roślinnych uzyskała obniżenie poziomu cholesterolu, ale zachorowalność i umieralność na zawał serca był o wiele wyższy w grupie która przyjmowała tylko tłuszcze roślinne wysokie w kwasy tłuszczowe z grupy omega-6 niż ta grupa która przyjmowała około 15% tłuszczów nasyconych (tłuszczów zwierzęcych - masło, smalec, olej kokosowy i tym podobne).
Grupa naukowców przeanalizowała te wyniki i doszła do wniosku że przyjmowanie dużą ilość tłuszczów roślinnych bogate w omega-6 powoduje drastyczny wzrost nie tylko chorób serca ale i wiele innych chorób i stanów zagrażających zdrowiu jak n.p. zespół metaboliczny z powodu podwyższonego poziomu stanu zapalnego w organizmie.
Analiza prawdziwego ryzyka tłuszczów nasyconych
W meta-analizie, czyli analizie wielu badań, podjęta w Kalifornii obejmując 347,747 osób, wykazano że tłuszcze nasycone nie mają żadnego związku z chorobami układu naczyniowego jak udar lub chorobami serca.
Cholesterol i choroba Alzheimera
W badaniu z Nowego Yorku pacjencji z wysokim poziomem – powyżej 56 miligramów- t.w. dobrego cholesterolu – HDL- mieli o 60 % mniej przypadków choroby Alzheimera niż pacjencji z najniższym poziomem HDL – poniżej 38 mg. Dr. Christiane Reitz, wiodący autor i profesor neurologii w Instytucie Taub Columbia University Badań nad chorobą Alzheimera i starzejący się mózg twierdzi „że jest to związek przyczynowy" pomiędzy poziomami cholesterolu HDL oraz ryzykiem wystąpienia choroby Alzheimera. Ale HDL jest tylko ochronny w bardzo wysokich stężeniach, Dr. Reitz. "Naprawdę tylko jest różnica, jeśli masz wyższy niż 56 [mg]." Jeszcze nie jest wiadomo do końca jak HDL działa do zapobiegania choroby. Dr. Reitz również radzi ażeby być aktywnym, bo wcześniejsze badania wykazały że pacjencji którzy najwięcej chodzą mają najniższe ryzyko rozwoju choroby Alzheimera.
Analiza londyńskiego kardiologa
W prestiżowym British Medical Journal z 22 października 2013 r. Dr. Aseem Malhotra, specjalista kardiologii interwencjonistycznej z Croydon University Hospital w Londynie napisał artykuł p.t „Tłuszcze nasycone nie jest główną kwestią – Zerwijmy mit ich roli w chorobie serca.” Podaje na początku że naukowcy zaakceptowali że tłuszcze trans znalezione w przetworzonym jedzeniu (jak n.p. słodycze, ciastka, ciasteczka, chipsy, itd) i margarynie podnoszą ryzyko chorób serca przez procesy zapalne. Dalej pisze że niestety złe informacje na temat tłuszczów nasyconych zwierzęcych dalej dezinformują społeczeństwo.
Z badań naukowych Dr. Malhorta wnioskuje że tłuszcze nasycone nie podnoszą tej części cholesterolu LDL która się przyczynia chorobom serca. Kwasy tłuszczowe z tłuszczów zwierzęcych obniżają trójglicerydy i CRP, czynnik stanu zapalnego, oraz poziom insuliny i ryzyko cukrzycy t. II. Podaje nowe badanie które pokazuje że dieta nisko-tłuszczowa najbardziej obniża zasoby energetyczne, powoduje niezdrowy profil lipidów (tłuszczów w krwi), i powoduje oporność na insulinę (główna przyczyna cukrzycy t. II), w porównaniu z dietą o niższym indeksie glikemicznym (mnie obciążający poziom glukozy w krwi 2-3 godzin po jedzeniu, głównie chodzi o węglowodany proste n.p. cukier, słodycze, słodkie napoje). W ostatnich dekadach w USA proporcja tłuszczu w diecie spadła, jednak otyłość strasznie wzrosła.
Dr. Malhotra również podaje że 75% procent pacjentów przyjętych z powodu ostrego zawału serca ma normalny poziom cholesterolu. Badanie Framingham uwieczniło poziom cholesterolu jako czynnik ryzyka zawału serca, przyczyniając się do rozpropagowania statyn, leki które obniżają poziom cholesterolu, dla setek milionów pacjentów. Jednak wiele nowych badań wykazuje że niższy poziom cholesterolu się przyczynia do zgonów z powodów sercowych i niesercowych. Wyższy poziom cholesterolu nie przyczynia się do ryzyka zgonu.
W nowym wiarygodnym badaniu z 2013 r. 20% pacjentów leczonych statynami zgłaszały niedopuszczalne skutki uboczne - bóle mięśni, problemy przewody pokarmowego, kłopoty z spaniem i pamięcią, i dysfunkcje płciowe. O wiele mniejsze ilości skutków ubocznych podają firmy które produkują te leki. Inne badanie stwierdziło że dieta śródziemnomorska - dieta bogata w ryby, średnio w nabiał, oraz bogatoresztkowe węglowodany jak kasze, grochy, i warzywa, dieta która zawiera masło i smalec - ma 30% lepsze wyniki niż dieta niskotłuszczowa w przypadku chorób sercowo-naczyniowych.