Wojciech Oczko, nadworny lekarz królów polskich Zygmunta Augusta, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy był wielkim promotorem kultury ruchu. Jego powiedzenie "Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu," jest i raczej będzie zawsze aktualne. Hipokrates, ojciec medycyny zachodniej, już dużo wcześniej stwierdził że "nie ma lekarstwa zastępującego ruchu." Także mimo wielu odkryć w medycynie współczesnej, nie ma zastąpienia ruszania się.
Kinezyterapia, czyli w skrócie leczenie ruchem, to raczej stara sztuka, ale w ostatnich latach coraz więcej informacji i badań wskazuję na udoskonalane wzorce i techniki. Po pierwsze, po co się ruszać? Przecież są leki i suplementy na nadciśnienie, na cukrzyce, na poprawę odporności, na poprawę struktur stawowych, itd. Po to aby być w swojej osobistej optymalnej formie, i nie tylko.
Ruch zapobiega przykurczom mięśni, optymizuje lub przywraca ruch w stawach, pobudza wzrost gęstości kości, zapobiegając osteoporozie, wyrabia prawidłową siłę i wytrzymałość mięśni, które są takim "wieszakiem" na którym cały nasz układ kostny wisi - a szczególnie jak chodzi o kręgosłup ( na który prawie wszyscy się skarżą).
Ruch poprawia wydajność mięśnia sercowego i układu krążeniowego. Stałe unieruchomienie ma negatywny pływ na wiele ustrojów i organów w naszym ciele, począwszy od układu krążeniowego - powodując tachykardie, czyli szybszą akcje serca i tętna, zmniejszając wydajność serca (bo pojemność wyrzutowa, czyli ilość krwi oddalana z serca w każdym biciu, się zmniejsza). Poprzez to jest gorsze przekrwienie wszystkich tkanek - często powodując niskie ciśnienie, zawroty głowy, osłabienie i większą męczliwość. Mniejszy przepływ krwi zwiększa krzepliwość krwi, zwiększając ryzyko zakrzepicy żył głębokich, jednym z najgorszym powikłań unieruchomienia. To jest bardzo ryzykowne powikłanie, często bezobjawowe, a może prowadzić do zatoru płuc, udaru mózgu lub zawału mięśnia sercowego.
Wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń także zwiększa wentylacje płuc, czyli wydajność tlenową (czyli pobór ilości tlenu z każdym wdechem) się poprawia. Objętość płuc się powiększa, zmniejsza się objętość gazów zalegających (przy wydechu), no i oczywiście poprawia się cała sylwetka poprzez prawidłowe dotlenienie wszystkich mięśni.
Ruch jest także silnym bodźcem na układ nerwowy - pobudza mózg i ośrodkowe struktury nerwowe jak i nerwy obwodowe. Równowaga i koordynacja się poprawiają, pamięć ruchowa się rozwija, zmniejsza się napięcie mięśniowe. Skraca się czas reakcji, człowiek jest lepiej zaadaptowany do różnych bodźców i stresów. Przy uszkodzeniach nerwowo -mięśniowych, ruch stymuluje ich regenerację pierwotną i wtórną.
Metabolicznie ruch poprawia gospodarkę tłuszczów i cukrów, obniżając poziomu cholesterolu LDL (zły cholesterol), a poprawia poziom cholesterolu HDL (dobry), a także poprawia gospodarkę glukozy poprzez podniesienia wrażliwości tkanek na insulinę, czyli insulina jest bardziej wydajna, wtedy kontrola poziomu cukru jest lepsza. Zwiększa się liczba komórek limfocytarnych (zwalczających zakażenia wirusowe), zapobiega się i zwalcza neutropenie, czyli niski poziom neutrofilów - komórek które zwalczają infekcje bakteryjne. Ruch poprawia czynności fizjologiczne układu pokarmowego, poprawiając trawienie, pobudzając perystaltykę ( ruch robaczkowy jelit).
Na koniec dodam że ruch zapobiega chorobom nowotworowym - które są epidemią w naszych czasach - w części z powodu coraz większego unieruchomienie w codziennym życiu. A zmniejszenie ryzyka wystąpienia nowotworów od 30-50% poprzez ruch jest spore, n.p. w złośliwym raku piersi ruch zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci i nawrotu of 20-40%. Jest 25% mniejsza ryzyko zachorowania na raka jelita grubego przy regularnym ruchu. Takich statystyk jest coraz więcej. Także proszę wstać od komputera i się poruszać.
Kinezyterapia, czyli w skrócie leczenie ruchem, to raczej stara sztuka, ale w ostatnich latach coraz więcej informacji i badań wskazuję na udoskonalane wzorce i techniki. Po pierwsze, po co się ruszać? Przecież są leki i suplementy na nadciśnienie, na cukrzyce, na poprawę odporności, na poprawę struktur stawowych, itd. Po to aby być w swojej osobistej optymalnej formie, i nie tylko.
Ruch zapobiega przykurczom mięśni, optymizuje lub przywraca ruch w stawach, pobudza wzrost gęstości kości, zapobiegając osteoporozie, wyrabia prawidłową siłę i wytrzymałość mięśni, które są takim "wieszakiem" na którym cały nasz układ kostny wisi - a szczególnie jak chodzi o kręgosłup ( na który prawie wszyscy się skarżą).
Ruch poprawia wydajność mięśnia sercowego i układu krążeniowego. Stałe unieruchomienie ma negatywny pływ na wiele ustrojów i organów w naszym ciele, począwszy od układu krążeniowego - powodując tachykardie, czyli szybszą akcje serca i tętna, zmniejszając wydajność serca (bo pojemność wyrzutowa, czyli ilość krwi oddalana z serca w każdym biciu, się zmniejsza). Poprzez to jest gorsze przekrwienie wszystkich tkanek - często powodując niskie ciśnienie, zawroty głowy, osłabienie i większą męczliwość. Mniejszy przepływ krwi zwiększa krzepliwość krwi, zwiększając ryzyko zakrzepicy żył głębokich, jednym z najgorszym powikłań unieruchomienia. To jest bardzo ryzykowne powikłanie, często bezobjawowe, a może prowadzić do zatoru płuc, udaru mózgu lub zawału mięśnia sercowego.
Wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń także zwiększa wentylacje płuc, czyli wydajność tlenową (czyli pobór ilości tlenu z każdym wdechem) się poprawia. Objętość płuc się powiększa, zmniejsza się objętość gazów zalegających (przy wydechu), no i oczywiście poprawia się cała sylwetka poprzez prawidłowe dotlenienie wszystkich mięśni.
Ruch jest także silnym bodźcem na układ nerwowy - pobudza mózg i ośrodkowe struktury nerwowe jak i nerwy obwodowe. Równowaga i koordynacja się poprawiają, pamięć ruchowa się rozwija, zmniejsza się napięcie mięśniowe. Skraca się czas reakcji, człowiek jest lepiej zaadaptowany do różnych bodźców i stresów. Przy uszkodzeniach nerwowo -mięśniowych, ruch stymuluje ich regenerację pierwotną i wtórną.
Metabolicznie ruch poprawia gospodarkę tłuszczów i cukrów, obniżając poziomu cholesterolu LDL (zły cholesterol), a poprawia poziom cholesterolu HDL (dobry), a także poprawia gospodarkę glukozy poprzez podniesienia wrażliwości tkanek na insulinę, czyli insulina jest bardziej wydajna, wtedy kontrola poziomu cukru jest lepsza. Zwiększa się liczba komórek limfocytarnych (zwalczających zakażenia wirusowe), zapobiega się i zwalcza neutropenie, czyli niski poziom neutrofilów - komórek które zwalczają infekcje bakteryjne. Ruch poprawia czynności fizjologiczne układu pokarmowego, poprawiając trawienie, pobudzając perystaltykę ( ruch robaczkowy jelit).
Na koniec dodam że ruch zapobiega chorobom nowotworowym - które są epidemią w naszych czasach - w części z powodu coraz większego unieruchomienie w codziennym życiu. A zmniejszenie ryzyka wystąpienia nowotworów od 30-50% poprzez ruch jest spore, n.p. w złośliwym raku piersi ruch zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci i nawrotu of 20-40%. Jest 25% mniejsza ryzyko zachorowania na raka jelita grubego przy regularnym ruchu. Takich statystyk jest coraz więcej. Także proszę wstać od komputera i się poruszać.